No i skończył się kolejny weekend i przez najbliższy tydzień Oskar drugie zmiany więc
siedzę w domu. Przynajmniej pogody nie ma. Trochę głupio, bo w następnym tygodniu
już jadę, więc przyszły weekend trzeba będzie wykorzystać jak najlepiej. Ogólnie to
cały weekend spędziłam głównie z Oskarem, Pawłem i Damianem. Zaczęłam zbierać
butelki i puszki od coca-coli z tymi imionami i napisami fajnymi. Jeszcze kilku mi brakuje
do pełni szczęścia i będzie mój ukochany komplet. Nigdzie nie mogę znaleźć jak na
razie z imieniem Oskar. Ale na pewno jest, no musi być nie ma innej opcji.
Wczoraj w rynku dużo się działo chociaż tylko przechodziłam, ale w jednej części rynku był
podobny jak nie taki sam jarmark jak ostatnio co byłam na zamku. Po muzyce poznałam i taki
sam taniec tańczyli. Z drugiej części rynku były jakieś zabawy dla dzieci i nawet konie były,
ale nie było możliwości ich sfotografowania bo za dużo ludzi, a co mi z kawałka konia ;)
Przed wczoraj siedzieliśmy sobie z Oskarem na ławeczce koło daszku i siedział z nami sobie kot.
Wczoraj siedzieliśmy tam jeszcze z Pawłem i też przyszedł. Wygląda na takiego jakby go ktoś z
domu wyrzucił, bo wszędzie się kręci, a jest zadbany i nie boi się ludzi, sam na kolana mi wskakiwał
i popruł mi trochę spodnie, ale lekko, więc nic się nie stało.
Super zdjęcia i słodki kot *.*
OdpowiedzUsuńświetny blog :)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie i do obserwowania :)
fajny kotek, szkoda mi takich co same podchodzą do ludzi.. szukają miłości eh :)
OdpowiedzUsuńSuper blog!!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://fashhiion.blogspot.com/ :)
ale słodka kicia i jeszcze soczki z Kubusiem Puchatkiem ♥
OdpowiedzUsuń