Trzeba walczyć i wierzyć do samego końca. Mi tego tym razem zabrakło. Odwagi trochę i w ogóle, ale jeszcze na sam koniec wzięłam się i mi się udało. Tak więc never lose hope !
never lose hope !
piątek, 19 kwietnia 2013 • lifestyle
Przez ostatni czas nie miałam czasu ani ochoty pisać. Miała zły humor, byłam zdołowana i załamana. Jestem w trzeciej klasie liceum i już kończę. Byłam zagrożona i już się praktycznie poddałam. Myślałam nad tym do jakiej szkoły pójdę jak nie zdam. Myślę nad wyjazdem też do Anglii i jak bym nie zdałam musiałabym chyba to odłożyć. Miałam w środę szansę, żeby to zaliczyć, ale nie poszłam, bo tak się załamałam tym wszystkim, że nie byłam wstanie się nic nauczyć. Wczoraj trener kazał mi przyjść do szkoły i dzisiaj poszłam i to zaliczyłam. No, niestety matma mi została, więc w sierpniu czeka mnie poprawka, ale lepsze to niż powtarzać cały rok. No i już jestem wolna od szkoły prawie. Będę miła teraz mnóstwo wolnego czasu i będę się starała pisać posty regularnie. Praktycznie to już wakacje mam ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz oraz obserwację bloga - to ogromna motywacja do dalszego pisania! ♥