w między czasie

niedziela, 31 stycznia 2016

Witam!
Powoli wprowadzam niewielkie zmiany na blogu. Pojawiły się już ikonki społecznościowe, ale o tym zrobię osobny post. Chcę dodać też kategorie, ale to trochę czasu i zajmie, więc potrzebuję troszkę więcej czasu na to.Niemniej jednek niedługo na pewno się pojawią. Tak jak pisałam ostatnio w niejednym poście, chcę bardziej się zmobilizować co do bloga i przede wszystkim dodawać więcej postów. Nawet takich z codzienności, które od zawsze się tutaj pojawiają. Mój blog to między innymi mój pamiętnik. Wspomnienia, które bez niego już dawny by poszły w niepamięć. Dzięki blogowi mogę wrócić sobie do danego dnia i przypomnieć co robiłam danego dnia.




Między czasie popijałam sobie kawkę z ciasteczkami, które same nie smakują tak dobrze. W połączeniu są o wiele smaczniejsze. Dzisiaj uciekam, a jutro mam zamiar wybrać się do sklepu po drobnostki i jak się uda to pokażę co udało mi się kupić.

Dobranoc!

chwila słodkości

sobota, 30 stycznia 2016

Hej!
Stwierdziłam, że potrzebuję małej zmiany na blogu i zmieniłam lekko nagłówek. Przede wszystkim zmiejszyłam napis, bo wydał mi się za duży. Dodatkowo dodałam aparat, który symbolizuje moją pasję do fotografii. Dawniej na blogu robiłam więcej zdjęć, ale głownie z tego względu, że miałam na to dużo czasu. Teraz mi go trochę brakuje, ale mimo to robię mnóstwo zdjęć. Po prostu nie wszystko tutaj publikuję, a tylko garstkę z tego.


Teraz czas na małą przyjemność w postaci batonika oreo z Milki i sok. 

Dobranoc! :)

kosmetyczne nowości

Cześć!
Ostatni weekend stycznia mija mi spokojnie. Ten miesiąc bardzo szybko mi minął. Ale szczerze mówiąc czekam z utęsknieniem na woiosnę, która mam nadzieję niedługo się pojawi. Śniegu już u mnie nie ma, temperatura wzrosła, ale od kilku dni wieje chłodny wiatr przez co temperatura wyczuwalna jest niższa niż w rzeczywistości.

W tym poście przedstawię w jednym zdjęciu moje kosmetyczne nowości z tego miesiąca. Głównie jest to pielęgnacja, ale i znalazło się coś z kolorówki.


Kosmetyki ze zdjęcia:

- lekki krem do twarzy na dzień Sylveco
- krem pod oczy Alterra
- krem do rąk Evree
- gąbeczka do makijażu Ebelin
- korektor Maybelline Affinitone
- maska do włosów Alterra
- suchy szampon Batiste

Wszystkie produkty, które tutaj mam są dla mnie czymś nowym, czego nigdy wcześniej nie używałam, pomijając suchy szampon z Batiste. On się pojawia u mnie od długiego czasu. Pamiętam, że pierwsze opakowania miałam jeszcze z Anglii, kiedy u nas w Polsce one nie były dostępne. Teraz na szczęście można je kupić w wielu nmiejscach co mnie ciesy, bo jest najlepszy w sytuacjach, kiedy nie mamy czasu umyć włosów. Próbowałam różnych innych suchych szamponów jednak żaden nie podbił mojego serca jak Batiste.

Myślę, że jak potestuję trochę te kosmetyki to napiszę jakieś recenzje, bo już jestem zadowolona z niektórych produktów.

Miłego weekendu!

kominek zapachowy i woski Yankee Candle

sobota, 23 stycznia 2016

Cześć!
Ciężko u mnie z czasem. Ale nie zapominam o blogu i momo, że nie dodaję zbyt często postów co chcę zmienić to codziennie wchodzę tutaj nawet pokilka razy. Jednak, żeby zrobić zdjęcia, obrobić je lekko i napisać coś sensownego to potrzeba trochę więej czasu. Wszytskim wydaje się, że to tak chop siup, a jednak trochę pracy przy tym jest. Nie mówię, że mi się ne chce, ale jestem ostatnio ciągle jakaś niewyspana i zmęczona. Dzisiaj jest sobota, a ja byłam w pracy. Jutro bym szła już na nockę, jednak zmienili mi zmianę na ten tydzień i mogę sobie pospać przez dwa dni. Z jednej strony fajnie, a drugiej niekoniecznie, ale jestem pozytywnie nastawiona.



Od bardzo długiego czasu chciałam mieć kominek zapachowy i w końcu nadszedł ten czas, że go zakupiłam. Jest to w sumie mój prezent świąteczny, który sama sobie wybrałam. Do kominka kupiłam przy okazji woski z Yankee Candle. I nie zgadniecie, ale wszystko to kupiłam w Intermarche. Byłam w szoku jak to zobaczyłam, bo nie sądziłam nawet, że takie fajne rzeczy sprzedają w tym sklepie.


Wybór wosków miałam ograniczony, bo nie było zbyt dużo zapachów, ale fresh cut roses oglądałam już w internecie i to był jedyny zapach, który wiedziałąm, że muszę mieć. Uwielbiam róże, już nie raz o tym pisałąm na blogu, a ten zapach musi być przepiękny. Drugi to cassis, który wybrałam w sumie losowo, pierwszy lepszy, który zachęcił mnie wyglądem.



Nie miałam jeszcze okazji palić tych wosków, ale w najbliższym czasie mam zamiar zacząć ich używać. Tyle pozytywnych opini co się naczytałam na blogach i nasłuchałąm u różnych dziewczyn na youtube przekonały mnie do nich. Mam nadzieję, że się świetnie sprawdzą. Początkowo chciałam zakupić świece, ale po opiniach podobno woski są bardziej intensywne w zapachu do tego nie kosztują zbyt wiele. Jednak standardowo za jeden taki wosk w sklepach inernetowych płacimy 7 zł, a nawet po 5 zł z groszami widziałam. W Intermarche dałąm za jeden 9 zł, ale odeszła mi wysyłka, więc nie poszło na marne.

Jestetm ciekawa czzy Wy palicie woski w kominach, jeśli tak to dajcie znać jak się spisują i jakie zapachy możecie mi polecić na przyszłość :)

Fix Your Health

niedziela, 10 stycznia 2016

Cześć!
Disiaj z Oskarem wybraliśmy się do nowego miejsca na jedzenie. Nigdy wcześniej tam nie byliśmy. Zazwyczaj jak chcemy zjeść coś na mieście to najczęściej wybieramy kebaba, ale tak szczerze to już nam się trochę przejadły. Mieliśmy ochotę na coś innego. Z polecenia kolegi Oskara pojechaliśmy do Fix Your Health. Serwują tam zdrowe jedzenie. W ofecie mają między innymi wrapy, burgery, sałatki, lunch box'y, świeżo wyciskane soki. Ja wybrałam wrapa z kurczakiem, a mój chłopak burgera z wołowiną, którą przy nas robili. Świeże mięso przede wszystkim mają. W większości lokali mięso mają mrożone, a to idzie za jakością produktów. Do tego ceny bardzo przyzwoite. Jutro chyba też się tam wybierzemy przed pracą.



Wnętrze też jest ładne, więc same plusy dla tego miejsca. Moje miasto nie jest zbyt duże, ale coraz więcej otwierają lokali i mam też kilka innch na oku, w których nigdy wcześniej nie byłam i mam zamiar się do nich wybrać.

A wy co ciekawego ostatnio jedliście na mieście?

wypad w góry

piątek, 8 stycznia 2016

Hej!
Ostatnio z chłopakami wybraliśmy się w góry. To był spontaniczny wypad. Niczego nie planowaliśmy. W jednej chwili stwierdziliśmy, że gdzieś jedziemy, żeby nie siedzieć w domu. Tak też pojechaliśmy do Rzeczki. Weszliśmy na sowę, chociaż nie sądziłam, że w ogóle tam wejdziemy. Wybraliśmy się dosyć póżno i zani doszliśmy na sam szczyt było już szarawo. Jak schodziliśmy to praktycznie było już ciemno, ale daliśmy radę. Lubię takie wypady i momo, że nie lubię marznaą i nieszczególnie przepadam za zimą, to zdecydowanie wolę taką opcję niż siedzenie w domu. Temperatura na dworze była niska, ale odczuwalna była niższa. Nawet nie zmarzłam, a momentami to było mi nawrt gorąco. Ale przygotowałąm się i ubrałam się na cebulkę, bo jestem zmarźluchem i wolałam w razie czego coś ściągnąć niż potem zagrywać zęby z zimna.









Wyżej troche zdjęć zrobionych telefonem, ale myślę, że nie jest najgorzej z jakością. Co sądzicie?

2016 czas start!

piątek, 1 stycznia 2016

Witam wszystkich w nowym roku!
 Dzisiaj mamy pierwszy stycznia, pierwszy dzień w 2016 r. jak i pierwszy dzień tej zimy, kiedy spadł u mnie śnieg. Z niecierpliwością czekałam aż stary rok się skończy i wreszcie zacznie się nowy. 2015 nie należał do najlepszych roków w moim życiu, był raczej taki przeciętny. Nie wydarzyło się nic nadzwyczaj szczególnego, przynajmniej sobie tego nie przypominam, a skoro nie pamiętam to jeśli coś było to na pewno nie aż tak ważne, żebym o tym cały czas wspominała. Zdeydowanie chyba najlepszym okresem w tym roku był mój wyjazd do Anglii. Zawsze chętnie odwiedzam ponownie tę wyspę, do której mam sentyment ogromny. Miałam kilka postanowień, które nie do końca wyszły i mam nadzieję, że te małe chociaż rzeczy, o którym sobie gdzieś tam myślę spełnią się w tym roku. Nie będę pisać co to jest, ale jeśli któreś się wydarzy to na pewno poświęcę a to osobny post.



Dość długi czas szukałam kalendarza, który w moim przypadku bardzo mi się przydaję. Wszystko albo przynajmniej większość rzeczy, które muszę zrobić sobie zapisuję. Wszystko mam w jednym miejscu i niczego nie zgubię. Początkowo chciałam taki ,który ma na jdnej stronie jeden dzień, ale stwierdziłam, że jednak aż tyle notatek bym nie robiła i wybrałam taki, który ma na jednej stronie cały tydzień, a na drugiej cała strona na notatki. Jak dla mnie idealne rozwiązanie i to właśnie jest to czeko potrzebowałam. 

To jedno mogę powiedzieć, że postanowiłam dodawać więcej postów, ale w niektórym z nich będą zdjęcia robione telefonem. Myślę, że jakość nie jest najgorsza, a więcej będzie się działo na blogu. Telefonem na szybko zrobię zdjęcię, wrzucę i już mam. Myślę, że taka opcja będzie się podobać moim czytelnikom. Dajcie znać co o tym sądzicie.

Szczęśliwego nowego roku!

INSTAGRAM

© Olusky. Design by FCD.