madame in love

niedziela, 9 lutego 2014

Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad zmianą wielkości zdjęć na moim blogu i od dzisiaj moje zdjęcia będę się pojawiały w takim formacie jak w tym poście, czyli dość spore. Większe zdjęcia jak dla mnie o wiele lepiej wyglądają niż takie malutkie, na których nic praktycznie nie widać. Ale o gustach i guścikach się nie dyskutuje. Każdemu podoba się coś innego. Oskar w poprzednim tygodniu miał cały tydzień wolnego, ale jutro już niestety musi wrócić  do pracy. Wczoraj razem z Oskarem, Martinem i Damianem pojechaliśmy nad jezioro, które było całe zamrożone, mimo, że nawet śniegu u nas nie ma no i zrobiliśmy sobie grilla. Tak w lutym! Ogólnie to pogoda była nawet całkiem przyzwoita, ale siedzieliśmy tam kilka godzin i w końcu zaczęło nam się zimno robić, wiatr wiał coraz mocniej, ale to mieliśmy trochę ciepła od ogniska.
Zdjęcia w tym poście przedstawiają perfumy, które ostatnio kupiłam. Chciałam wypróbować coś taniego i liczyłam na to, że będą trwałe. I się nie myliłam. Utrzymują się praktycznie cały dzień, bo jak psikałam się dzisiaj tak koło 11 godziny to teraz gdzie jest 23 na nadgarstku dalej czuję lekki zapach, no po tylu godzinach wiadomo, że nie będzie taki intensywny. Kupiłam go w tesco i dałam całe 13.99. Do tego wszystkiego zapach maja bardzo ładny. Strasznie mi się spodobał i wzięłam i jestem zadowolona. Opakowanie też mi się podoba, no i za taką cenę to się cudów nie spodziewałam, a jest na prawdę dobrze ;)



Na dniach myślę, żeby zrobić jakieś dwa posty o wycieczce, bardziej o miejscu, w którym byłam jak jeszcze do szkoły chodziłam. Mam sporo zdjęć i w sumie to już taki post się kiedyś u mnie pojawił, ale to było dawno temu, jeszcze zanim zaczęłam taką bardziej intensywną pracę nad blogiem. Dalej czegoś brakuje i dużo bym tutaj jeszcze pozmieniała, ale póki co jestem i tak zadowolona z efektu jaki udało mi się uzyskać. Postanowiłam też, że będę pisać dłuższe notki, bo też jak i wielkie zdjęcia to tak sobie to wygląda jak są dwie linijki tekstu i same fotki. Nie mówię, bo zależy jakiego kto bloga prowadzi. Mój jest po części takim trochę pamiętnikiem, więc dobrze jest czasem coś napisać, do tego daję fotografię, która się coraz bardziej interesuję. Nie piszę też tutaj prywatnych czy bardziej osobistych sytuacji, bo to zachowuje dla siebie i nikt o wszystkim nie musi wiedzieć co się dzieje u mnie w życiu. Zawsze jest lepiej i gorzej. Oczywiście każdy może to interpretować jak chce.
Sporo już się rozpisałam i jak na tak jakby pierwszy dłuższy post ( bo kiedyś czasami też się pojawiały posty z dłuższą treścią ) to myślę, że już wystarczy ;)

8 komentarzy

  1. Rowniez obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za taką cenę to nie są perfumy, prawdziwe perfumy kosztują po 200 zł za 15 ml. A te wszystkie taniochy to starania podrobienia zapachu oryginalnego, gdzie wszystkie "perfumy" w cenie do 15 zł tak na prawdę pachną tak samo, są raczej agresywnie słodkie i duszące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. doskonale wiem, że to nie są prawdziwe perfumy, ale jak miałam je inaczej nazwać? też się tak nazywają, więc tak napisałam.i świetnie sobie zdaję sprawę z tego ile kosztują oryginały i powiem Ci, że o wiele więcej nawet, nie wszystko pachnie tak samo, te mi się spodobały zapachem to je kupiłam :)

      Usuń
  3. oo opakowanie piękne :D a kto powiedzial ze perfumy musza tyle kosztowac halo halo ? peerfumy musza miec pewnie jakis czynnik mysle ze chodzi o utrzymanie sie i intensywnosc zapachu w porownaniu do mgielek czy wody toaletowej :P

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajny post :D
    kiedyś je miałam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. zapach na pewno zniewala :)

    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wszystkie perfumy muszą kosztować 200zł no ludzie!?!Ja osobiście uwielbiam markowe perfumy ale tym postem przekonałaś mnie do przetestowania i tych za 13,99 zł :)
    kissiess.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz oraz obserwację bloga - to ogromna motywacja do dalszego pisania! ♥

INSTAGRAM

© Olusky. Design by FCD.