bistro tesco

poniedziałek, 30 września 2013

Często z Oskarem chodzimy jadać do bistro, które się znajduje w moim mieście w tesco. Teraz Oskar ma nocki i wczoraj i dzisiaj byliśmy zjeść coś na kolację i po 21 jest połowa ceny, więc też spoko, bo zapłaciliśmy za samo jedzenie na dwoje lekko ponad 5 zł. Ja sobie malutko wzięłam, bo nie byłam strasznie głodna jakoś, ale normalnie to by wyszło z dyszkę, więc bardzo fajnie. Co prawda to jedzenie o tej godzinie już niektóre jest mało zjadalne, ale da się przeżyć i pojedyncze potrawy są świeże.


Na każdym stoliku jest wazonik, w którym cały czas są jakieś inne kwiatki. Ostatnio były róże, teraz takie inne, ale nie wiem jak się nazywają, bo nie znam się zbytnio na kwiatach, ale co niektóre potrafię rozpoznać i nazwać. Akurat miałam aparat ze sobą, bo byliśmy dzisiaj szukać grzybków, ale nic nam się nie udało zebrać. Mieliśmy pojechać w inne miejsce, ale mnie zaczęła boleć głowa, no i wróciliśmy. Osobiście byłam kiedyś raz z rodzicami, ciocią i kuzynem, ale po metrowych mrowiskach jakie tam widziałam, powiedziałam nigdy więcej, a jednak pojechałam. Czego się nie robi dla ukochanej osoby <3

4 komentarze

  1. aa też byłam na grzybach dwa wiadra opieńków i podgrzybków zebrałam :-D Sympatyczne te bistro ;-) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne zdjęcia :*
    Szkoda,że u mnie nie ma takiego bistro ;c
    www.blog017.blogspot.com
    obserwuję i liczę na to samo ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. hmmm powiem szczerze, że nigdy nie próbowałam bo jakoś widok mnie nie zachęcał...skoro polecacie, może kiedyś spróbuję...

    OdpowiedzUsuń
  4. cena świetna ! pozdr i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz oraz obserwację bloga - to ogromna motywacja do dalszego pisania! ♥

INSTAGRAM

© Olusky. Design by FCD.