lot !

No i jestem z powrotem w Polsce! Wróciłam dwa dni temu, ale pierwszego dnia byłam tak zmęczona,

że nie miałam siły nic napisać, a wczoraj nie miałam czasu, bo tyle się z Oskarem nie widziałam, trzeba

było nadrobić stracony czas. Jak już kiedyś pisałam leciałam do Anglii do rodziców i do rodziny, która

tam mieszka. Będę codziennie dodawać jakiś post z pobytu, bo trochę zdjęć mam, ale zbyt dużo tego 

nie ma, bo skupiałam się bardziej na spędzeniu czasu z rodziną chociaż robiłam tez zdjęcia w każdych

wolnych chwilach. Kilka postów będzie na pewno, żeby na raz za dużo tego nie było.

W dwie strony leciałam samolotem. Dwie godziny lotu strasznie męczy do tego godzina jazdy autem

na lotnisko w Polsce i dwie godziny autem z lotniska w Liverpoolu do Bradford, więc po pięciu h w

 trasie, że tak powiem byłam wykończona. Bolała mnie głowa i uszy mi się zatkały. Powoli dochodzą

do siebie, ale nie wiem czemu, bo niektórym ludziom tak się nie dzieje od lotu, nie wiem widocznie

ja należę do tych, którzy muszą potem to przemęczyć. Myślę, że wystarczy na pierwszy post i do

zobaczenia w następnych, a zaraz lecę na basen z Oskarem, tylko czekam aż skończy pracę ;)