Cześć!
Jak wiecie, albo nie wiecie właśnie skończył mi się urlop i jutro po dwutygodniowej przerwie wracam do pracy. Muszę przyznać, że w końcu odpoczęłam. To było mi potrzebne. W czwartek wróciłam z Anglii. Tak jakoś się stresowałam, bo nie lubię lotniska w Liverpool, a akurat z niego leciałam. Ostatnim razem jak tam byłam myślałam, że nie wrócę do domu, ale tym razem wszystko przebiegło bardzo szybko i sprawnie. Pomijając, że przy odprawie pani tam pracująca testowała moje perfumy ( nie wiem dlaczego ). Tak poza tym, to bardzo przyjemnie. Powrót już nie był taki fajny, bo dwie godziny czekałam na Oskara, który stał w korkach. Ja cały dzień w podróży i byłam taka głodna, ale przeżyłam :)
Chciałam tym postem w sumie tylko poinformować, że w następnych postach pojawią się zdjęcia z mojej podróży. Trochę ich mam, więc na pewno w jednym poście ich nie dodam, bo to by było za nudne, ale rozłożę na kilka. Pomiędzy możliwe, że pojawią się inne posty. Tak mi brakuje jakoś pisania tutaj. Strasznie to zaniedbałam, a ten rok inaczej planowałam, jeśli chodzi o blogowanie, ale nigdy nie jest za późno.
Trzymajcie za mnie kciuki, żeby ten leń ze mnie trochę wyszedł, a będzie dużo postów i to z różną tematyką, ale w moim stylu oczywiście :)
zapowiedź angielskich postów
niedziela, 1 listopada 2015 • lifestyle
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepiekny jest ten widoczek ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Bardzo fajny widok! I zdjęcia byłyby tam piękne ;)
OdpowiedzUsuńMój blog - Klik. Zapraszam! ;)