Lily LoLo - naturalna szminka, podkład mineralny, pędzel Super Kabuki Costasy.pl

piątek, 30 grudnia 2016

Hej kochani!
Jakiś czas temu na moim snapchacie @olusky pokazywałam Wam przesyłkę od Costasy.pl. Dzisiaj nadszedł ten dzień, w którym chcę Wam przedstawić te produkty i powiedzieć czy się u mnie sprawdziły i czy warto je zakupić. Mowa o naturalnej szmince, podkładzie mineralnym oraz pędzlu super kabuki marki Lily Lolo . Jeśli jesteście ciekawi jak u mnie się sprawdziły to zapraszam do dalszej części posta.



Szminka naturalna Scarlet Red
Przepiękna szminka w kolorze malinowej czerwieni. Wyjątkowa, naturalna formuła kremowych szminek Lily Lolo gwarantuje głęboki kolor oraz fantastyczne nawilżenie. Każdy odcień daje piękny, naturalny połysk. Ponadto dzięki zawartości witaminy E oraz ekstraktu z rozmarynu, pomadki Lily Lolo odpowiednio odżywią Twoje usta. Zawiera woski oraz organiczny olejek jojoba. Bez dodatku substancji zapachowych.


Szminka ma biało-czarne eleganckie opakowanie, które od razu przypadło mi do gustu. Przepiękny czerwony kolor, który ma malinowy odcień. Ma bardzo kremową konsystencję, przez co na początku myślałam, że mi się nie spodoba, jednak bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Trzyma się na ustach bardzo dobrze, nie rozmazuje się. Kolor jest mocno napigmentowany i nasycony. Jedno pociągnięcie szminką na ustach daje mocny i wyraźny kolor. Przez swoją konsystencję nie wysusza ust, a powiedziałabym nawet, że lekko je nawilża. Nie podkreśla suchych skórek, jeśli je mamy. Wiadomo, jeśli mamy bardzo spierzchnięte usta, to żadna szminka nie będzie wyglądać dobrze. Dodatkowo jest bardzo trwała, utrzymuje się na ustach bardzo długi czas i ciężko ją zmyć. Zjada się równomiernie. Nie ma żadnego zapachu. Posiada minimalne drobinki, które w żadnym wypadku nie są widoczne na ustach, ale dzięki nim usta się błyszczą i wyglądają świetnie.



Podkład mineralny Blondie
Podkład mineralny o jasnym odcieniu ze zbalansowanym kolorytem dla jasnej cery. Posiada naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15. Jeden z najchętniej kupowanych jasnych odcieni podkładu.
Nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwników, wypełniaczy, syntetycznych substancji zapachowych i konserwantów. Bezzapachowy, wodoodporny i niezwykle wydajny. Lekka, jedwabiście gładka konsystencja. Dzięki możliwości aplikacji kilku warstw zapewnia doskonałe krycie, przy czym jednocześnie pozwala skórze oddychać. Nada promienny wygląd Twojej cerze: podkłady mineralne Lily Lolo odbijają światło zmniejszając tym samym widoczność drobnych zmarszczek i przebarwień. W 100 % naturalny.


Nigdy wcześniej nie używałam podkładów mineralnych, to moja pierwsza styczność. Zawsze myślałam, że przy mojej suchej skórze na policzkach takie sypkie produkty nie będą dla mnie odpowiednie. Jednak postanowiłam spróbować. Przy wyborze odpowiedniego koloru doradzała mi przesympatyczna pani, która powiedziała mi również dużo na temat samego nakładania takiego podkładu. Z odcieniem trafiłam idealnie, nic mi się nie odcina i jest po prostu strzałem w dziesiątkę. Mam jasną karnację i wybrałam odcień Blondie. Podkład ku mojemu zdziwieniu bardzo naturalnie wygląda na twarzy. Praktycznie jest niewidoczny, a mimo to całkiem nieźle kryje. Ja nie potrzebuję mocnego krycia, więc też nie nakładam go zbyt dużo. Zdecydowanie jedna warstwa jest dla mnie odpowiednia, ale dokładając kolejne warstwy podkład dalej wygląda dobrze. Twarz jest zmatowiona, ale nie jest pudrowa. Podkład dopasowuje się do skóry i ładnie się wtapia. Nie podkreśla suchych skórek, czego się właśnie najbardziej obawiałam. Wystarczy odpowiednio zadbać o pielęgnację naszej twarzy przed nałożeniem tego produktu i wtedy będzie wyglądać świetnie.



Pędzel do makijażu Super Kabuki
Pędzel Kabuki wykonany jest z najlepszego gatunkowo syntetycznego włosia, które jest ultra miękkie. Idealny do nakładania podkładu mineralnego. Miękkie, syntetyczne włosie nie wypada tak jak naturalne oraz zapewnia gładką aplikację podkładu. Jest to pędzel bardzo dobrej jakości, dzięki któremu precyzyjnie nałożysz podkład.


Tego pędzla używam właśnie do nakładania podkładu mineralnego, o którym mogliście przeczytać wyżej. Do tego celu sprawdza się super, ale myślę, że mógłby być wykorzystany również w innej roli. Jest malutki i bardzo wygodnie trzyma się go w ręku. Dzięki swoim rozmiarom ( 70mm w całości, 40mm samo włosie ) nie musimy się martwić o to, że stukniemy rączką w lustro. Włosie ma bardzo miękkie i zbite, nic nie odstaje i zostaje na swoim miejscu. Używam już około dwóch miesięcy i nie zauważyłam ani jednego zgubionego włosia. Podczas mycia również sprawdza się bardzo dobrze, włosie nie wypada, szybko się czyści i powraca do takiego samego kształtu jak przed myciem.




Dołączam Wam filmik, w którym jest pokazane, jak aplikować podkład mineralny. 


Podsumowując jestem bardzo miło zaskoczona tymi produktami, nie sądziłam, że będę aż tak z nich zadowolona. Głownie bałam się, że podkład mineralny nie sprawdzi się u mnie, a jednak. Jeśli zadba się odpowiednio o nasza buzię to żaden produkt nie jest nam straszny, bez względu na to jaką mamy cerę. No i te piękne, minimalistyczne i eleganckie opakowania. Wyglądają super!

Dajcie znać czy używałyście któregoś z tych produktów i jak się u Was sprawdziły :)

Nietypowa choinka, inna niż wszystkie

niedziela, 25 grudnia 2016

Hej kochani!
Dzisiaj jest Wiglia, a to oznacza, że mamy święta! Z tej okazji chciałam Wam pokazać moją nietypową choinkę. Zazwyczaj ludzie mają choinki zielone sztuczne lub żywe. Od jakiegoś czasu jest też moda na białe czy inne kolorowe, widziałam nawet różową. Mi osobiście bardzo podoba się biała ze złotymi, srebrnymi i białymi ozdobami. Niestety mam małe mieszkanie i na taką choinkę póki co nie miałabym miejsca. W tym roku mój chłopak w pracy zrobił coś pięknego. Na pierwszy rzut oka nie wygląda ona nawet ładnie, ale ozdobiona prezentuje się całkiem nieźle. Ma tylko pół metra wysokości, więc spokojnie mogłam ją postawić na szafce. Ubrałam ją w światełka i kilka złotych bąbek po czym uznałam, że wygląda po prostu świetnie. Nie każdemu może się spodobać, ale ja lubię takie oryginalne rzeczy. Z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona. Mam jeszcze jedną choineczkę kilkunastometrową, która kształtem wygląda zupełnie inaczej i nie potrzeba jej nawet ozdób, ale to pokażę ją w jakimś zdjęciu na moim instagramie.




Chciałam Wam życzyć Wesołych Świąt, spędzonych w gronie najbliższych, dobrego jedzonka, trafionych prezentów i przedewszystkim dużo zdrówka, bo to jest w życiu najważniejsze. Życzę Wam również spełnienia wszystkich marzeń tych małych jak i dużych, dążenia do osiągnięcia celów i dużo miłości i uśmiechu!

Co sądzicie o mojej tegorocznej choince? :)

Woda różana Premium Rose, olej jaśminowy KTC i szampon Receptura Babci Agafi

niedziela, 11 grudnia 2016

Dzisiaj chcę Wam napisać jak sprawdziły się u mnie trzy produkty. Jeden do twarzy i dwa do włosów. Wszystkie te kosmetyki są dostępne na biogo.pl i każdy z nich kosztuje około 10zł, więc niewiele, ale czy warte chociaż tej dyszki? Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do czytania.

Woda różana Premium Rose
Ja jej używam do przemywania twarzy rano lub wieczorem w zależności od tego co mi jest potrzebne przy danej pielęgnacji. Używam zamiast toniku i sprawdza się w tym celu całkiem nieźle. Bardzo ładnie pachnie, ja osobiście uwielbiam zapach róż. Jest delikatna dla skóry, nie podrażnia jej. Skóra po nałożeniu wody jest lekko ściągnięta. Nie wysusza, ale ja zawsze po takim produkcie stosuję krem, dla uzyskania lepszego efektu. Używam jej również czasami do zmoczenia pędzelka przed nakładaniem cieni.



Olej jaśminowy do włosów KTC
Olejowaniem włosów zaczęłam się interesować dosyć niedawno i na pierwszy ognień poszedł właśnie ten olej. Ja go nakładam na włosy od połowy w dół. Tk mniej więcej łyżkę lub dwie, bo moje włosy są długie, więc potrzebuję go trochę więcej, niż osoba co ma włosy do ramion to normalne. Po nałożeniu zawiam włosy w kok i tak trzymam kilka godzin lub przez całą noc. Potem myję włosy, nakładam odżywkę i jest całkiem całkiem. Fajnie wygładza włosy, nie puszą się po nim. Dobrze się rozczesują i przede wszystkim nie są przetłuszczone, ale to wszystko zależy od dokładnego spłukania oleju, więc polecam oprócz samego szmponu użyć jeszcze odżywki, która dodatkowo rozpuści olej.



Szampon na kwiatowym propolisie dodający objętość Receptury Babci Agafi
Tutaj moja opinia będzie trochę skrajna, bo są dni gdzie jestem z niego zadowolona, a są takie dni, gdzie moje włosy potrzebują czegoś innego. Niemniej jednak bardzo dobrze oczyszcza wsłosy. Lekko je plącze, ale przy użyciu odżywki nie mam problemu z rozczesaniem ich. Ma dosyć przyjemny zapach, trochę ziołowy z lekką nutą kwiatową. Nie czuć go za bardzo na włosach. Ogromny plus za dużą pojemność, bo to aż 550 ml przez co jest bardzo wydajny. Dobrze się pieni. Objętości włosów nie zauważyłam u siebie.




Używałyście któregoś z tych produktów?

Szampon Pure Wax i Maska Blonda Wax Pilomax

niedziela, 4 grudnia 2016

W dzisiejszym wpisie będzie o dwóch produktach do włosów. Chciałam Wam pokazać szampon do włosów oraz maskę z firmy Pilomax. Bardzo dawno już słyszałam o tej marce i ich produktch i byłam bardzo ciekawa jak się one sprawdzą u mnie, bo czytałam wiele pozytywnych opinii. Jako, że ja mam długie włosy muszę o nie dbać i nakładam spore ilości tych produktów, więc często testuję nowe rzeczy.


Szampon Pure Wax
Szampon głęboko oczyszczający do włosów zniszczonych, do sposowania przed maskami Wax. Skutecznie myje włosy i skórę głowy, nawet z nierozpuszczonych w wodzie silikonów i substancji pozostających po środkach stylizacyjnych. Przygotowuje włosy i skórę głowy na regenerujące działanie masek Wax. Dokładnie myje i nawilża włosy, odżywia skórę głowy i pobudza mieszki włosowe.

Moja opinia:
Szampon bardzo dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy. Po spłukaniu włosy aż skrzypią, są tak czyste. Ma przyjemny zapach taki owocowy. Po zastosowaniu miałam wrażenie jakbym była u fryzjera, gdzie zawsze włosy piękie pachną i są miłe w dotyku. Nie podrażnia skóry głowy. Nie plącze włosów. Dobrze się pieni i jest wydajny.


Maska Blonda Wax
Maska regenerująca do włosów jasnych, suchych i matowych. Wzmacnia, nawilża i wygładza włosy. Pielęgnuje skórę głowy. Zapobiega wypadaniu włosów, odżywiając mieszek włosowy. Po kuracji maską, włosy są mocne, lśniące i sprężyste.

Moja opinia:
Maska ma gęstą perłową konystencję. Również tak samo jak szampon ma przepiękny zapach owocowy. Niewielka ilość wystarczy, żeby pokryć całe włosy. Nie spływa z włosów, co czasami się zdarza przy maskach. Głęboko nawilża, odżywia i regeneruje włosy. Nie obciąża włosów, są one miękkie, sprężyste i lekkie. Nie muszę używać odżywek w sprayu po zastosowaniu tej maski, żeby rozszesać włosy. Nie podrażnia skóry głowy.Włosy również nie są napuszone i błyszczą. Wydajna.



Używałyście produktów Pilomax? Jak Wam się sprawdziły? Ja jestem zachwycona, już dawno tak dobrze u mnie nie działały produkty do włosów. Te dwa produkty razem działają cuda na moich włosach :)

Lipowy płyn micelarny Sylveco

sobota, 3 grudnia 2016

Do zmywania makijażu używam w sumie tylko i wyłącznie płynów micelarnych. Kiedyś używałam mleczka, ale to chyba nie dla mnie. Mam swój ulubione płyn micelarny, do którego często powracam jednak raz na jakiś czas tetuję coś nowego. Tym razem padło na lipowy płyn micelarny z firmy Sylveco. Możecie go kupić na przykład na Labellavita.


O produkcie:
Wyjątkowo deliaktny i jednocześnie skuteczny, hypoalergiczny preparat, który doskonale oczyszcza skórę. Zawiera ekstrat z kwiatów lipy szerokolistnej, który wykazuje działanie nawilżające i osłaniające, zwiększa elastyczność i sprężystość oraz odporność skóry na utratę wody. Ponadto wyciąg ten polecany jest w pielęgnacji oczu, łagodzi podrażnienia i koi zaczerwienioną skórę. Delikatny składnik myjący pozwala łatwo usunąć nawet intensywny i wodoodporny makijaż. Po zastosowaniu kosmetyku skóra pozostaje gładka, czysta i świeża.


Moja opinia:
Płyn ma delikatnie wyczuwalny zapach, który mi osobiście się niezbyt podoba, jednak nie jest on wyczuwalny na skórze. Ma lekko żółtawy kolor, ale nie brudzi on twarzy. Jest łagodny, nie podrażnia skóry ani oczu, co w moim przypadku jest ogrownym plusem, bo niektóre płyny micelarne potrafią mnie zaszczypać. Tutaj nic takiego się nie działo. Dobrze oczyszcza twarz i oczy. Nie używam kosmetyków wodoodpornych, więc tutaj się nie wypowiem. Dodatkowo naturalne składniki na plus.

Używałyście tego płynu micelarnego? Jak sprawdził się u Was?

Peelingujący kamień mydlany Pierre de Plaisir

czwartek, 1 grudnia 2016

W dzisiejszym wpisie chciałam Wam przedstawić coś co jest dla mnie totalną nowością. Mowa tu o peelingujących kamieniach mydlanych od Pierre de Plaisir. Jest to innowacyjny produkt, wyrabiany ręcznie ze 100% naturalnej gliny. Nasączony nawilżającym mydłem, delikatniejszy niż pumeks, kamień przeznaczony jest do pielęgnacji całego ciała. Pęcherzykowata struktura sprawia, iż kamień delikatnie złuszcza naskórek, a wydobywająca się piana oczyszcza, nawilża i aromatyzuje skórę. Stosowany do pielęgnacji stóp i rąk doskonale złuszcza zgrubiały i popękany naskórek. Rezultaty są natychmiastowe i zaskakujące: ciało jest niesamowicie miękkie, wygładzone i rozjaśnione. Dzięki swoim właściwościom oczyszczającym kamień mydlany usuwa różne plamy powstałe np. podczas prac ogrodowych, warsztatowych czy kuchennych. Łatwo i szybko usuwa także wszelkie nieprzyjemne zapachy.




Moja opinia:
Przede wszystkim muszę zwrócić uwagę na to jak produkt został dla mnie zapakowany. Czułam się jakbym otwierała długo wyczekiwany prezent. To się ceni, ja wielokrotnie powtarzam, że jak cos jest ładnie zapakowane to już połowa sukcesu! W opakowaniu miałam dwa kamienie i dodatkowo mydło uzupełniające. Instrukcji obsługi również nie zabrakło. Ale przejdźmy do tego jak się sprawdził u mnie sam produkt. Oba kamienie sprawdzają się dokładnie tak samo. Nie mają praktycznie żadnego zapachu. Po pierwszym i kolejnych użyciach moja opinia jest taka sama. Bardzo fajnie złuszczają naskórek przy czym nie podrażniają skóry. Ciało po użyciu tych kamieni jest niesamowicie miękkie i oczyszczone, aż skrzypi. Również ma działania nawilżające. Czyli w skrócie mogę szczerze polecić. Wykonane z naturalnych składników, nie podrażniają skóry. Zgodność produktu z opisem oceniam celująco :)





Jestem ciakawa czy mieliście kiedyś styczność z tego typu produktem? Jeśli nie to zachęcam do spróbowania, bo jak dla mnie super. Idealny peeling :)

INSTAGRAM

© Olusky. Design by FCD.