-49% w Rossmannie

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Jak pewnie już każdy wie w Rossmannie są teraz promocje na kolorówkę. -49% ( czy tylko ja się zastanawiam czemu nie 50% ) to sporo i najbardziej korzystne dla nas jest, żeby kupić coś co w normalnej cenie jest dość drogie. Ja niczego nie potrzebuje praktycznie. Zdecydowałam się tylko na eyeliner w żelu z Maybelline, bo dużo o nim słyszałam oczywiście pozytywów, że postanowiłam go kupić i czekałam właśnie na dzień dzisiejszy, bo od dzisiaj promocje na kosmetyki do oczu. W normalnej cenie kosztuje on 35 zł prawie, więc jak na eyeliner to dość sporo, a zapłaciłam za niego niecałe 20, więc spoko :)



Ma ktoś z was ten eyeliner? Jak wam się sprawdza?
Piszcie co wy upolowałyście na promocji -49% w Rossmannie, albo na co się czaicie! :)

Nike WMNS AIR MUSIO

sobota, 26 kwietnia 2014

W końcu kupiłam sobie nowe buty. Wcześniej chodziłam w vansach, które się rozpadały i mama powiedziała, że mam w nich już nie chodzić i je wyrzucić. W sumie to miała rację, bo już trochę przeszły te buty, ale miałam je niecały rok. Nie wiedziałam do końca na jakie buty się zdecydować, bo chciałam coś takiego na co dzień wygodnego. W końcu zdecydowałam się na Nike WMNS AIR MUSIO. Są zupełnie w innym stylu niż buty, które miałam wcześniej, bo przed vansami nosiłam takie za kostkę, ale w sumie zmieniam styl na bardziej poważny, a tamte buty co nosiłam kiedyś to dziecinne bardziej.



Ogólnie to zamówiłam je na allegro, ale najpierw byłam w moim mieście w sklepach sportowych, żeby zobaczyć, może coś by mi się spodobało i przymierzałam dokładnie te same buty i mi się przypomniało, że na allegro wcześniej też takie widziałam tyle, że 60 zł tańsze, no 50, bo jeszcze przesyłka, ale w każdym bądź razie dałam trochę mniej :)

today

środa, 23 kwietnia 2014

Czekam na Oskara o to zdjęcie to właśnie efekt mojej nudy. W sumie to rzadko robię robię sobie jakiekolwiek zdjęcia, w sumie nie wiem czemu, ale może to zmienię z biegiem czasu. Bo to nie jest tak, że mi się nie chce tylko za każdym razem jak jakieś zrobię to mi się ono nie podoba. To też jest jakieś dziwne, no ale niech już będzie, żeby nie było, że dodaję zdjęcia tylko jedzenia czy coś :)


W ogóle zastanawiam się jaki jest dzisiaj dzień tygodnia, chyba środa, ale szczerze to nie jestem do końca pewna. Tak, wiem mogę to sprawdzić, ale nie potrzebne mi to, bo każdy dzień jest podobny. To znaczy jeśli chodzi o mnie i to co w danym dniu robię. Wiadomo, że weekend to weekend, ale jak się nie chodzi do szkoły, ani do pracy póki co to taki weekend mam przez cały tydzień :)

A jak tam u was?

skalne miasto

wtorek, 22 kwietnia 2014

W sobotę razem z Oskarem, Damianem i Martinem wybraliśmy się do Czech do skalnego miasta. W sumie standardowo jeśli chodzi o skład osób. Wiem,. że w Czechach jest jeszcze inne, w którym byłam kiedyś jak byłam mała. Tam gdzie byliśmy w sobotę to było ładnie, ale mogłoby być jeszcze ładniej i większe, ale dobra bez narzekania może się obejść :) Zdjęcia są robione telefonem, bo nie wzięłam aparatu.


Ale faktem jest, że ta woda na żywo ma taki kolor piękny jak na zdjęciu!

Wielkanoc!

niedziela, 20 kwietnia 2014

No i mamy święta. Pewnie przez niektórych bardziej oczekiwane, przez niektórych mniej. Ja osobiście jakoś nie czuje w ogóle, że są jakiekolwiek święta. Pomijając fakt, że u mnie domu wszystko jest wystrojone różnymi wielkanocnymi dodatkami. Mam też dużo takich małym przywieszek z jajeczkami i króliczkami, ale nawet nie wiem co z nimi zrobić. Śniadanko jadłam tylko z babcią już drugi rok z rzędu.


Mogłam pojechać z babcią do rodziny, ale jakoś nie miałam ochoty z racji tego jak już pisałam, że nie czuję tych świąt, więc zostałam sama w domu :)

ecotools and BabyLips

czwartek, 17 kwietnia 2014

Wybrałam się dzisiaj do Rossmanna z zamiarem kupna pędzelka do cieni. Mój stary nie jest zły, ale ostatnio zauważyłam, że strasznie zaczął mnie kłuć. Do tego jest już posklejany, więc to najwyższa pora, żeby kupić coś nowego. Chciałam kupić z hakuro, ale stwierdziłam, że ecotools są dostępne stacjonarnie, a czytałam na wizażu dużo i jest bardzo polecany, więc postanowiłam w niego zainwestować. Kosztował mnie 17,99 zł. Przy okazji kupiłam też BabyLips tym razem w wersji, która daje taki lekki kolor i jest zapachowa, bo moja poprzednia nie dość, że bezbarwna to jeszcze bez zapachu konkretnego.



W ogóle to wczoraj była środa i tak myślałam, że do weekendu tak daleko, a dzisiaj jak sobie uświadomiłam, że już czwartek to się ucieszyłam. Jeszcze święta są, ale jakoś nawet ich nie odczuwam ani trochę. Dzisiaj Wielki Czwartek, ale dla mnie to jak zwykły dzień. I wszystko pootwierane i do tego taka piękna pogoda jest :)

obraz z Marylin Monroe

środa, 16 kwietnia 2014

Nie jestem pewna czy o tym wspominałam, ale w każdym bądź razie miałam w planach pokazać obraz jaki dostałam od rodziców. Jest on trójwymiarowy i przedstawia Marylin Monroe. Mam 3 obrazy w jednym jakby nie patrzeć. Jak go tylko wyciągnęłam z paczki to byłam mega zaskoczona, bo w ogóle się tego nie spodziewałam i miałam ogromną niespodziankę. 


Dzisiejszy dzień jest taki nijaki dla mnie i tak siedzę w domu i nie wiem co ze sobą zrobić. W sumie to bym coś zjadła, bo trochę zgłodniałam, ale jakoś nie mam na nic ochoty za bardzo. No cóż coś sobie na pewno przygotuję.

cappuccino

wtorek, 15 kwietnia 2014

Dzisiaj tak samo jak wczoraj praktycznie cały dzień siedzę w domu. Jest strasznie zimno, a już myślałam, że w tym roku nie założę kurtki zimowej i szalika, ale inaczej bym zamarzła. Do tego jeszcze pada deszcz przez co moje samopoczucie jest kiepskie, ale wieczorem mi się na pewno poprawi :)

Teraz, żeby sobie trochę umilić ten ponury dzień siedzę przy ciepłym, czekoladowym cappuccino i standardowo słucham muzyki. W tej chwili leci mi Fokus na głośnikach. Z chęcią bym pojechała na jego koncert. Może kiedyś się uda.


Jak zwykle cappuccino robię sobie za słodkie. Musze sobie dolać trochę wody, bo za słodkie jest niesmaczne. Tymczasem!

new handbag

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

W piątek razem z Oskarem wybraliśmy się do Wrocławia. Na celu miałam kupić spódniczkę, bo w moim mieście nigdy nic ciekawego nie ma. Udało mi się znaleźć mniej więcej taka jaką chciałam, ale ją pokażę kiedyś w jakiejś stylizacji. Tak, wiem, miałam je robić częściej, ale czasu mi jakoś brakuje. Muszę zainwestować w statyw, wtedy będzie to dla mnie ułatwienie.

Oprócz spódniczki szukałam jakiejś torebki. Chciałam coś dużego, ale nie aż tak bardzo i znalazłam coś idealnego w rozmiarze jaki chciałam mieć. Jest trochę mniejsza od A4 i wszystko mi się w niej mieści. Torebek często nie kupuję, jak już kupię to nosze, aż do następnego zakupu. Ostatnią kupiłam na tamtych wakacjach w Anglii i już mi się zaczęła drzeć, dlatego chciałam coś nowego. No i przy okazji większego, bo do mojej poprzedniej ledwo co mieścił się portfel i chusteczki, które są nieodłącznym elementem :)



torebka - C&A


podwieczorek

Tak w ogóle do dzisiaj żart tak Zimno, ZE NIE WIEM. Wyszłam TYLKO na chwile do sklepu i zmarzłam. Co Prawda do najbliższego sklepu Spożywczego, większego Niz żabka mam Kawałek, o pogodzie Przy dzisiejszej, gdzie mocno wiało i padal Deszcz okropnie sie szło. Nawet wzięłam Ze soba parasolkę, ale nie nie bylo sensu JEJ otwierać Przy takich wiatrach.


Teraz zajadam SIE monte (dawno juz nie nie jadłam, p) i słucham Muzyki. Ostatnio kilka piosenek mi sie tak spodobało, ZE słucham ICH codziennie po kilkanaście razy nawet strąk rząd JAK CZAS MAM. Głównie do słucham Ich na YouTube, bo dodałam do ulubionych i Sobie Jak jeden mina do daję OD początku playlistę i. tak przez cale DNIe :)


lovely curling pump up mascara

czwartek, 10 kwietnia 2014

Od wczoraj pogoda jest okropna. Nie dość, że zimno to do tego jeszcze pada deszcz. Na zmianę wychodzi czasem słońce, chociaż wczoraj wychodziło, dzisiaj to póki co nie widzę żeby mogło się coś polepszyć z tą pogodą, ale może na weekend za to będzie względnie. Fajnie by było :)

Chciałam napisać taką mini recenzję, a raczej wyrazić swoje zdanie na temat mascary z lovely. Kupiłam go po przeczytaniu wielu recenzji i miał być podobno taki jak tusz z miss sporty, który wygląda praktycznie tak samo jak ten z lovely, ale tylko wygląd łączy te tusze do rzęs. Mi osobiście ten z lovely nie pod pasował.
Po pierwsze nie daje fajnego efektu, strasznie skleja rzęsy, lekkie grudki się robią, osypuje się po jakimś czasie, odbija na górnej powiece.. No nie wiem, może ja trafiłam na jakiś inny, ale data ważności jest dobra i kupiłam go nowego nikt go wcześniej nie otwierał.


Myślałam, że będę  nim zachwycona jak tym z miss sporty, ale teraz już wiem, że nigdy więcej go nie kupie, bo po prostu mi się źle spisał, wiem, że wielu osobom się spisuje nawet lepiej niż ten z miss sporty, ale dla mnie to koniec z tym produktem. Zużyję go, no bo jak już kupiłam. Mieszam go sobie z tuszem z Rimmela i jakoś go może zużyję, chociaż nie kosztował majątku i równie dobrze mogę go wyrzucić, albo komuś oddać ;)

A wy używałyście tego tuszu albo tego z miss sporty i jak wam się spisywały? Który lepszy według was?

fruit ninja

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Od jakiegoś czasu moją ulubiona grą jest ninja fruit. Pewnie większość zna ta grę. Nie wiem, czemu i co w niej jest takiego fascynującego, ale pochłonęła mnie i jak mam tylko chwilę czasu lub się nudzę to ją włączam. Ogólnie to w tej grze się przecina owoce no pobija rekordy. W sumie to pierwszy raz w nią grałam w szkole z koleżankami na lekcjach. Ogólnie to nie jest zwolenniczką żadnych gier, bo jakoś mnie do tego nie ciągnie, ale jak coś mi się spodoba to mogę w to grać do znudzenia. 
A wy macie jakieś ulubione gry na androida? :)

kantyna

Tak jak pisałam w poprzednim poście dodaję zdjęcia z drugiego miejsca, w które pojechaliśmy podczas naszej wczorajszej wyprawy. To miejsce jest w Chwałkowie i nazywane jest ''kantyną''. Nie wiem dlaczego i się nie zagłębiam, bo mi to nie potrzebne, ale miejsce jest na prawdę bardzo ładne. W lecie ludzie skaczą do tej wody ze skał. Ja bym osobiście się nie odważyła, tym bardziej, że były osoby, które straciły tam życie..
A wy jak spędziliście wczorajszy ostatni dzień weekendu? :)

nice sunday

Wczoraj razem z chłopakami wybraliśmy się na przejażdżkę. Najpierw pojechaliśmy do Gross-Rosen, a później na kantynę. Większość czasu jednak spędziliśmy w aucie. W Gross-Rosen praktycznie nie było nic ciekawego. Byłam już w dwóch innych byłych obozach koncentracyjnych i tamte w przeciwieństwie do tego były, nie tyle co większe, ale można było coś zobaczyć, a tutaj za dużo nie było. W sumie to praktycznie nic. Dlatego nawet nie dodaję zdjęć, bo nie dość, że za dużo ich nie mam to nic ciekawego na nich nie ma niestety.
 W następnym poście pokażę kantynę w Chwałkowie, ale zdjęcia z telefonu tylko mam. Jedno z nich dodałam już wczoraj na instagrama, jakby ktoś był ciekawy jak wygląda miejsce, w którym byłam to zachęcam do zajrzenia :)

babeczki z nutellą

czwartek, 3 kwietnia 2014

Tak sobie myślałam, że dawno nie robiłam babeczek i postanowiłam, że dzisiaj je upiekę. Standardowo z paczki, ale chciałabym zrobić z jakiegoś przepisu, bo to dużo roboty nawet nie jest, a potem tyle radości z jedzenia :) No, ale dzisiaj jeszcze zrobiłam z paczki, ale zamiast budyniu dołączonego do niej za nadzienie wykorzystałam nutellę. Prawie cały słoik mi poszedł, ale za to babeczki wyszły przepyszne!





Lubicie babeczki? Jakie najbardziej? :)

film: złodziej tożsamości

środa, 2 kwietnia 2014

Tak jak mówiłam jeszcze jeden post dzisiaj dodaję, w którym chciałam polecić film, który ostatnio oglądałam z Oskarem. Jest to komedia i chociaż ja wolę bardziej horrory, thrillery, dramaty, psychologiczne filmy itp. to ten film mi się bardzo spodobał! Głównie to w nim chodzi o to, że dziewczyna, pani podszywa się pod kogoś innego robiąc fałszywe karty i kradnie im tożsamość, ale i pieniądze. Nie będę więcej mówić, bo najlepiej obejrzeć.


Zobaczcie trailer filmu:

camera girl

Nadrabiam z blogiem jak tylko mogę. Dzisiaj dodam jeszcze na pewno jakiegoś posta. Może nawet od razu po tym. A w tym poście pokażę jeszcze jedną kartkę, która mam mi przywiozła z Anglii. Kupiła ją dlatego, bo wzór na niej, przypominał jej mnie. Czyli dziewczyna z aparatem. Jak najbardziej pasuje. To jedna z moich ulubionych kartek w mojej kolekcji. Odzwierciedla moje hobby.



Co tam u was? :)

lakier essence

wtorek, 1 kwietnia 2014

Wczoraj będąc w tesco w sumie po składniki na obiad, zatrzymałam się na dziale z kosmetykami, bo chciałam tonik kupić i przy okazji moim oczom ukazał się lakier z essence, w kolorze, którego już dawno szukałam. Nie byłam za bardzo przekonana czy go brać czy nie, bo z tej samej serii miałam już lakier i był okropny. Po połowie dnia, nie tyle, że odpryskiwał, ale on się kruszył na środku paznokcia. Dawałam mu kilka szans i nic się nie polepszyło i już go nie używam, dlatego nie chciałam brać za bardzo znów z tej samej serii, ale zaryzykowałam, bo jego cena była niska. Pisało, że kosztował 6.99, a przy kasie mi pokazało 3,64 tak więc bardzo fajnie. I to już nie pierwsza taka sytuacja, że za produkty z szafy essence, które są w tesco u mnie przy kasie okazuje się, że kosztują jeszcze mniej. Nawet o tym wspominałam w jakim poście.



Lakier prezentuje się tak jak na zdjęciu powyżej. Co lepsze to wczoraj nim wieczorem pomalowałam i do tej pory nic mi nie odprysnęło jeszcze, co zawsze się dzieje u mnie po kilku godzinach z innymi lakierami, do tego szybko wyschnął i dwie warstwy idealnie pokryły paznokcie. No i do tego chyba dam szansę jeszcze innym kolorom, bo najwyraźniej w tym poprzednim musiałam trafić na jakiś zepsuty, albo po prostu od tego czasu coś się zmieniło i essence poprawiło jakość lakierów :)

INSTAGRAM

© Olusky. Design by FCD.